Każdy kupiec będzie musiał zapłacić 5 monet za każde 100 monet, którymi handlował z miastem, np:
Chiński kupiec kupił ileś tam zboża za 1000 monet i sprzedał np jedwab za 1700 i naprawił statek za 300. Mimo, że jego zysk to 400 to łącznie handlował na kwotę 3000 czyli tak na prawdę zapłaci 3150 monet. Do wszystkich cen będzie zabrane lub dodane te 5% ceny na niekorzyść kupca. Te 5% podałem jako przykład, będzie można samemu ustalać ją samodzielnie dla każdej z religii z osobna.

Ale wtedy będzie to zależne od burmistrza (tak zrozumiałem, mam nadzieję że dobrze). Na pewno powstanie jakieś miasto w państwie gdzie tępi się inne wiary, które będzie tolerancyjne lub na odwrót. Ja bym proponował, żeby tylko król miał nad tym władzę.

To może każdy burmistrz będzie mógł ustawić ile ma doliczać w przedziale, który ustali władca danego kraju, np w Polsce będzie przedział 0% do 1% a w krajach które nie były aż tak tolerancyjne to powiedzmy, że będzie 5% do 10%. Możliwe, że będzie można też zablokować kupców z daną wiarą.

Tylko trzeba będzie jeszcze zrobić listę tych religii.
Na wiki znalazłem taką listę dominujących religii:
- Chrześcijaństwo
- Islam
- Judaizm
- Hinduizm
- Buddyzm
- Religie chińskie
- Religie plemienne
- Obszary niereligijne

Można wykluczyć obszary niereligijne, gdyż w tamtych czasach raczej rzadko, jeśli w ogóle, się zdarzało.