Tamte czasy to czasy maksymalnego recyklingu. Co tylko dało się dalej wykorzystywać - nie było wywalane. Np. stare szmaty szły na papier, potrzaskane meble na opał, żelazo było drogie, więc albo sprzedawano, albo przetapiano, ceramiczne kawałki potłuczonych naczyń mogły służyć do posypywania dróg. Potłuczone szkło - do ponownego przetworzenia w hucie szkła (szkło też nie było tanie...). Zepsute jedzenie szło na kompost i nawóz. Skwaśniałe wino po prostu wylewano, nie wiem jak może zepsuć się piwo, ale pewnie też je wylewano.

Każdy towar będzie zmieniał się w inny. Np ubrania w papier. Trzeba będzie do każdego towaru przypisać w co ma się zepsuć.
Np. szkło będzie można produkować w normalny sposób lub przetapiać potłuczone szkło.

Proponuję zrobić też coś takiego jak stopień zaawansowania danych warsztatów. Dobry drwal będzie pracował wydajniej niż nowicjusz, a szkło wyrabiane w hucie z bardziej doświadczonym mistrzem będzie bardziej klarowne, co oczywiście będzie czynić je droższym. Towary mogłyby mieć 3 stopnie stanu:
-przeciętne, czyli wyrabiane/hodowane/uprawiane w zakładach, gdzie nie ma wysokiego stopnia zaawansowania;
-ponadprzeciętne, czyli produkowane/hodowane/uprawiane pod pieczą ludzi nieco bardziej doświadczonych, oraz
-(i tutaj nie mogę wymyślić nazwy, perfekcyjne, doskonałe?) ,czyli pochodzące z zakładów z wysoko doświadczonymi pracownikami.

Oczywiście można usunąć stan środkowy, to uczyni grę nieco mniej skomplikowaną.

I tutaj pojawia się pytanie: będzie system cechów?

Jakość towarów? Nie mówię NIE, jednak czym różnić miały by się towary lepszej i gorszej jakości nie licząc cenę? Poza tym jak ma wyglądać menu rynku, domyślnie miała być lista towarów cena kup i sprzedaj, jak tam wmontować jeszcze kilka gatunków jakościowych?
Pomysł nie jest głupi, tylko żeby jakoś to zgrabnie rozplanować i będzie pięknie.

Nie chodzi mi o to, że wszystkie towary będą miały lepszą i przeciętną jakość. Po prostu lepsi drwale cięliby więcej drzew, lepsi rolnicy siali i zbieraliby więcej zboża.

Posiadanie warsztatów z lepszymi pracownikami mogłoby podnosić reputację kupca. A lepsze produkty można oznaczać czymś w rodzaju + przy nazwie, na przykład:
Produkt; cena za sztukę;
Szkło 300
Szkło(+) 500

Jak już mówiłem, nie każdy produkt mógłby mieć taki (+) przy nazwie. Na to mogą zasłużyć sobie tylko produkty 2-giego stopnie (czyli produkty wyrabiane z innych produktów, nie jestem pewien czy to się tak nazywa) Czyli produkty od:
-Kowala (narzędzia+broń
-Płatnerza (zbroje+broń
-Kamieniarza
-Hutnika (żelazo)
-Hutnika (szkło)
-Złotnika
-Krawca
-Tkacza
(-Szewc?)
(-Rzeźnika? Nie jestem pewien, czy włączać go do tej listy.)

Pozostali, po uzyskaniu wyższego stopnie doświadczenia pracowaliby wydajniej. Oczywiście wyższe doświadczenie uzyskiwaliby po dłuższym okresie czasu.

Niektóre warsztaty w ogóle nie musiałyby uzyskiwać (+). Bo jak na przykład zmusić pszczoły do szybszej pracy, a młyn do zwiększenia obrotów żarna?